12 Following
teacicada58

teacicada58

SPOILER ALERT!

depresja rzeczy które wiedzieć musisz

olejki cbd kanaste opinie
https://maps.google.cl/url?q=https://sensihemp.pl/produkty-cbd/olejki-cbd/
http://cse.google.com.gh/url?q=https://sensihemp.pl/produkty-cbd/olejki-cbd/
https://www.google.me/url?q=https://sensihemp.pl/produkty-cbd/olejki-cbd/
http://google.gg/url?q=https://sensihemp.pl/produkty-cbd/olejki-cbd/
olejek cbd z dostawa

Dołek psychiczny – coraz to częstsza, kłopotliwa do zdiagnozowania, a tym bardziej wyleczenia choroba, która to powoduje, że świat po prostu przestaje mieć jakieś barwy, poza szarością. Jest to stan emocjonalny, w którym nie posiadasz sił na nic. Nie posiadasz chęci na nic. I nie dostrzegasz już nadziei na to, że coś może się zmienić. Formuje się systematycznie, nie do końca wiadomo jak. Psychiatrzy mają przeróżne pozycje książkowe i najróżniejsze sposoby, jednakże nawet najtęższy mózg w żadnym razie nie rozszyfruje całkowicie innego ludzkiego intelektu. Mózg stanowi albowiem niezwykłość na skalę kosmiczną, mechanizm w większym stopniu złożony niż cokolwiek, co zbudował człowiek przez tyle lat swego istnienia. Kłopot w tym, że nasz wewnętrzny organ dowodzenia nie działa jak robot. Nie przypomina w ogóle domyslnie wytwarzanych komputerów, z których każdy działa tak samo. Powiem więcej! Mózgi są różnorodne, kompletnie niedające się przewidzieć. Ile jednostek, tyle osobowości. Nie ma zatem jedynej właściwej metody postępowania w przypadku depresji. Psychiatrzy są w stanie opierać się o uśrednione wzorce, co nie zawsze daje korzystne efekty.

Przeciętny człowiek nawet sobie nie potrafi sobie wyobrazić, jak ciężko jest egzystować z depresją. Pomysł, że osoba nań cierpiąca będzie w stanie ot tak przestać, wówczas gdy skupi się na pozytywnym odbiorze świata. Samo skoncentrowanie się nie jest jednakże proste jak A lub B. Szerzej rozwinę moc wiary w dalszej części materiału. Pozyskiwanie jej jest bowiem nawykiem. Na razie chcę, byśmy przestali traktować całokształt w sposób „to na pewno banał, skoro ja myślę, że to banał”. Nic nie jest w naszym własnym planecie tak przystępne, na jakie wygląda. Nie da się w ułamek sekundy stać się bogiem życia. Rzeczywiście, szansa na powolne wspięcie się na szczyt swych możliwości istnieje zawsze. Sens istnieje zawsze. Trudność w tym, że chory z tą podstępną przypadłością najzwyczajniej w świecie nie widzi dostrzega perspektywy istnienia celu, tak jak np. ty, czytelniku, nie widzisz możliwości, że koło ciebie za sekundę pojawi się tęczowy jednorożec grający utwory Mozarta na fortepianie. Nonsensowne? Cóż, taka w istocie jest ta choroba- atakuje zwykły, piękny umysł falami skrajnego nonsensu i poczuciem absurdu bytu. Tak więc nic nie da zakładanie, że depresję da się zwalczyć pojedynczym ciosem. To bardziej wew i niespieszne dojrzewanie, niczym larwa w kokonie, po to by zostać motylem. Formowanie w sobie przekonań to w rzeczywistości wyczyn wymagający cierpliwości. Pragnę w takim razie, czytelniku, abyś czytając ów artykuł, rozumiał, że ukazane niżej sposoby i ich wprowadzenie w swój umysł mają prawo zająć odrobinę czasu. I pamiętał, że jedna porażka nigdy nie oznacza klęski- gdy coś nie wyjdzie, masz prawo uczyć się na błędach. Masz prawo ponownie wstać i biec do mety. Lekarze najczęściej przepisują medykamenty, które otumaniają, wyniszczają, uzależniają i w dużej ilości przypadków nic niestety nie mogą poradzić. Melancholia nie jest jak ból głowy- bierzesz cudowny lek i znika. Jest jak napastliwy furiat, mierzący 100 centymetrów i ważący 100 kilo więcej od ciebie samego, który to staje naprzeciwko cherlawego biedaka na ringu. Jedyną bronią owego mikrusa jest jego własny umysł. Jak wojować? Jak nie dopuścić do konieczności mierzenia się z depresją? Tenże artykuł trochę streści sposoby opozycji:

Medytacja

Nic nie ma tak zbawiennego oddziaływania na zdrowie człowieka, jak ona. Nieczęsto się o tym oznajmia, ale przecież wielkim korporacjom nie zależy na naszym własnym zdrowiu, ale na zysku ze sprzedaży leków. Należy przyznać że, w tym lekko zdemoralizowanym i pozbawionym współczucia liczysz zwłaszcza na siebie. Okazuje się być to z 1 strony poważny ciężar, pomimo tego weź pod rozwagę chwilkę- wszak skoro JEDYNIE TY jesteś w stanie władać swoim postrzeganiem świata (dlatego, że przecież to twój mózg, racja?), w takim razie nikt z zewnątrz nie jest ci potrzebny, by odczuć radość. Oczywiście relacje z osobami są zdrowe i jak najbardziej wskazane, a miłość to fenomenalny „narkotyk”, jednakże w istocie kontrolę nad życiem dysponujesz właśnie ty. Wówczas gdy w grę wchodzi batalia o własne samopoczucie psychiczne, ty ustalasz reguły własnym nastawieniem. Rozumiem, że stwarzanie takiego nastawienia to nie moment, a poniekąd nawyk. Dokładniej opiszę to w kolejnym punkcie. W tej chwili jednak podkreślę, że jako konstruktor rzeczywistości samodzielnie budujesz swój świat. I nikt nie może ci go zniweczyć. Przewagą, którą masz od zawsze i na zawsze jest myślenie. Weź pod rozwagę wobec tego, ile przed tobą możliwości- choćby nawet niewidocznych. Zamknięte drzwi nie pozostaną zamknięte na wieczność. Jedną szczególną formą wrót, poprzez które trzeba przejść, jest praktyka medytacji. Jest w rzeczywistości dużo jej form- wybierz, co lubisz. Podstawowe założenia to uważność, wykluczenie niekoniecznych myśli, skoncentrowanie się na oddechu i chwila na bycie w „tu i teraz”. Poświęć 30 minut na medytację już dzisiaj. I nazajutrz. I pojutrze. Najpewniej nie będziesz posiadać z początku pewności, czy to w ogóle coś daje. To zwyczajne. Nie chodzi o szok, a o sumienne i powolne robienie przyzwyczajenia. Podczas gdy już wyrobisz sobie nawyk dziennej, powszedniej medytacji, oto co cię czeka- mocną stroną nie do podważenia jest zmniejszenie poziomu kortyzolu (jest to hormon poddenerwowania). Medytując, sprawiasz, że stres opada. Pojawia się w jego obszarze oksytocyna (hormon miłości). Im częściej medytujesz, tym świetniej wychodzi ci wprowadzanie się w trans i odczuwanie radości z powodu napływu zdrowych hormonów do mózgu. Zaawansowani mnisi, według naukowców, potrafią już tak dobrze wnikać w stan wyciszenia i skupienia, że osiągają narkotyczne uniesienia wskutek oksytocyny, bez absolutnie jakiegokolwiek podawania sobie substancji odurzających z zewnątrz! Niesamowite. I warte uwagi. Dominacja hormonów miłości nad tymi stresogennymi to głównie wolniejsze starzenie się organizmu, szybsza regeneracja, radość z życia, wrażenie sensu, miłość i empatia względem środowiska, korzystniejsze radzenie sobie z nerwami, większa cierpliwość, większa wytrwałość, zminimalizowane zagrożenie zachorowania na nowotwory i dolegliwości serca, pozytywne zmiany w budowie mózgu (więcej substancji szarej i wolniejsze tempo „psucia się” połączeń neuronowych), powiększenie inteligencji, harmonia wewnętrzna, stan zwiększonej uwagi i dystans do świata. Jest to rzeczywiście spory zbiór profitów, a zapewne jest ich więcej i więcej, o czym możesz poczytać w sieci. Kluczowe jest to, że to całość masz kompletnie darmowo! Nie skorzystać z takiej okazji jest wręcz lenistwem. Od siebie dodam jeszcze, że od chwili gdy medytuję, mam więcej snów (w tym świadomych), wyraźnie pozytywniej zabarwionych.

Afirmacje

Nie bez przyczyny powstały powiedzenia „Wiara czyni cuda” oraz „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”. Afirmacje to użycie swej podświadomości na swoją korzyść. Działa ona bowiem tak, że wszelką myśl, jaką jej „wyślemy” uznaje za prawdziwą, to znaczy nie rozróżnia tego, co w przypływie gniewu nieumyślnie powiemy do własnej osoby, od ciągłego przeświadczenia, które o sobie posiadamy. Powtarzając, choć i raz dziennie, że jesteś słaby i do niczego, w końcu podchwycisz tę ideę. A to ogromna wpadka. Jeśli w przeciągu dnia masz jeden moment dla siebie samego, usiądź, zamknij oczy i powtórz w myślach 200, albo nawet i milion razy wyraz „doskonałość”, albo jakieś odmienne pozytywne, przykładowo „sukces”, „miłość” albo „radość”. Wczuj się w nie. Niech nie pozostaną to puste słowa, a pojęcia. Możesz też używać bardziej wymyślne afirmacje, jak „Mogę odczuwać coraz więcej szczęścia”. To tak jak gdyby projektowanie swego własnego umysłu, kierowanie go na prawidłowe tory. Pewny eksperyment pokazał, że ludzie, którzy w wykreślance mieli znaleźć słowa zabarwione negatywnie, zachowywali się niemal 4 razy częściej nieuprzejmie wobec innych, aniżeli badani posiadający podobną wykreślankę, ale ze słowami pozytywnymi!

Widzisz, jak niewielkie szczegóły wkraczają w podświadomość? Nie daj się więc ujemnym wzorcom. Kiedy tylko poczujesz złość, żal lub bezsilność, zacznij motywującą pogadankę do samego siebie w myślach. To bez wątpienia działa. Ktoś dawniej rzekł, że pozytywna idea ma 10 razy większą siłę niż negatywna- trudno się z tym nie zgodzić. Spójrz tylko- ludzie pozytywni zarażają każdego śmiechem. Wszystko, co dobre jest doceniane, pożądane. Wszystko, co pozytywne ma ochotę się rozprzestrzeniać. Jednakże na negatywy mamy pewnego rodzaju tarczę. Pomimo iż sukces jest efektem wieloletniej pracy, każdy go docenia. Raczej każdy mechanicznie łączy sukces ze spełnieniem. Natomiast, zło, choć często zwykłe i szybkie, staramy się likwidować na wszelkie możliwe sposoby. Bardzo dobrze zdajemy sobie sprawę, gdzie chcemy być- po tej lepszej stronie medalu. A czy znasz powiedzenie „Nie ma tego złego, co by nie wyszło na dobre?”. Z całą pewnością znasz. A być może „Po każdej burzy nastaje tęcza?”. Ewentualnie, jeśli preferujesz „Jeśli upadnę siedem razy, podniosę się osiem!”. Uważasz, że to kompletnie spontaniczne i nieposiadające wartości wyrazy? Myślisz, że ktoś mógł je ot tak sformułować bez wewnętrznego zrozumienia i przekonania o sile dobra? Niewątpliwie nie. Motywujące napisy biorą się z faktu, że dobro jest ponad złem. Nikt z nas przenigdy nie widział, by w czymś absolutnie właściwym znaleźć coś absolutnie złego, natomiast wielokroć w życiu spotkałem ludzi, którzy zło przemieniali na coś pięknego. Przykład? Proszę bardzo- pot i męczarnia na siłowni zmieniająca się w przyszłe piękne ciało i podziw. Praca, która, mimo iż nieprzyjemna, przekształca się na finanse. Walka, mimo iż krwawa, jest widowiskiem dla publiczności. Nowotwór, który ktoś wyleczył i zaczyna doceniać piękno życia. Noc, po której cieszymy się dniem. Ta odwieczna predyspozycja do szukania sensu w bezsensie i napawania się pięknem życia pomimo jego wad, to coś, co czyni nas potęgą. Wykorzystaj to. Powtarzaj przyjemne wyrażenia. Ile zechcesz. Potraktuj je na poważnie. Wyłącznie od ciebie zależy albowiem, jak ekspresowo staną się prawdą- tylko ty nadajesz im wartość. Uwierz w moc- doświadczysz jej. Uwierz w wiarę.

Doświadczanie

Dowiedzionoudowodniono, że osoby czytające multum książek są statystycznie najszczęśliwsze. Sedno sprawy znajduje się w oderwaniu się od rzeczywistości- czytając, żyjesz tak jakby rozmaitym, ciekawszym, bardziej emocjonującym życiem. Możesz również poczuć się jak bohater, jak i się zdystansować. Jest to doskonała zabawa dla mózgu, a równolegle nauka. Porównywalnie działają filmy, jednakże dużej ilości ludzi szybciej wczuć się w lekturę. Jeśli chcesz być szczęśliwy, korzystaj z zabaw, które to przynosi ci życie. Korzystaj z bogactwa historii napisanych lub wyreżyserowanych poprzez kogoś. Którykolwiek gatunek jest dobry- nie ważne, czy też jesteś wielbicielem komedii, czy horroru. Ów 1-wszy gatunek daje możliwość produkować hormony szczęścia, kolejny sprawia, że nasze niewielkie i w żadnym wypadku nie tak koszmarne życie widzimy jako prostsze. Dramaty pozwolą się utożsamiać z przedstawionym w nich smutkiem, sprawiają, że dojrzewasz. Produkcje filmowe akcji gwarantują satysfakcję z „przeżycia” czegoś emocjonującego. Dokumenty pozwolą czuć ekstazę poznania. Korzystaj wobec tego jak najwięcej, bo masz możliwość. Inną formą podnoszenia swego nastroju jest sztuka. I raz jeszcze, nie ma znaczenia, czy preferujesz oglądanie obrazów, słuchanie muzyki, czytanie poezji, czy robienie któregoś z wymienionych- piękno to piękno. Kontemplując je, utożsamiasz ogół istnienia z owym pięknem. Innymi słowy- dostrzegasz samą szansę istnienia piękna, więc coś „jest na rzeczy”. Ja w każdym przypadku zastanawiam się- skoro na świecie są takie piękne rzeczy, to ludzie muszą być istotnie wspaniali, czyż nie? Zauważ, że to, co złe, przeważnie wypływa z przyczyn braku czegoś. Zabójca zabija, bo brakuje mu empatii. Gwałciciel gwałci, bo brak mu miłości. Rabuś kradnie, bo brak mu forsy. Natomiast, ażeby zaistniało piękno, potrzeba zbioru sprzyjających elementów. Dobro wymaga realnie istniejącego wzorca, z jakiego zdołałoby wynikać. Potrzeba jakiegoś bodźca, który by do tworzenia nakłonił. Piękno jest efektem dopełnienia. Jest manifestacją tego, że jego twórca musiał mieć pewne umiejętności. Zło będzie w stanie utworzyć każdy łajdak. Zło to taka żałośnie maleńka rzecz, że imałapie się wszelkiej sfery życia i chciałaby wyrażać się z wykorzystaniem osób przegranych, niezadowolonych i niespełnionych. A i tak nie może, bo jednostki naturalnie z nim wojują. Piękno natomiast jest cechą charakterystyczną geniuszy. Korzystasz z niego- jesteś jednym z wspaniałych. W zasadzie nic nie wzięło się znikąd- Ziemia jest miejscem pełnym słabości, ale i zalet. Ty jako człowiek masz jednak perspektywę dążenia do wybranego z nich. A wybór za każdym razem będzie wolny. Ziemia ma swoje światła i cienie. Zauważ jednak, jak doskonale się składa- cień bez światła egzystować nie może. Światło bez cienia- owszem. I to za każdym razem światło okazuje się silniejsze. Twoje, moje życie to nieustanny równowaga pomiędzy jednym a drugim. Jeżeli masz okazję do doświadczania rzeczy miłych- doświadczaj. Bądź przejawem dobra. I w takim przypadku na pewno pojmiesz, jak idealne jest w całej swojej okazałości. Na płaszczyźnie fizycznej czas biegnie tylko do przodu- tak samo i my. Jest wyłącznie 1 strona życia- progres. Wszystko, co ilekroć było, jest i będzie nas bogaci. Dla wszystkich okaże się znacznie przyjemniej, jeśli opowiemy się za biegunem dodatnim- dobrem- i to wokół niego będą obracać się czynności, myśli, emocje i losy. Jak to mówią- Chcesz zmieniać świat? Zacznij od siebie. Rozpocznij. Brak hamulców i barier. Naszą celem jest kochać, bawić się i korzystać z nielimitowanej puli możliwości. Jedynie żyć. Faktycznie jak pragniemy!